Za przejscie kanalu placimy $850,(jacht w przedziale 50 - 80 feet)kolejne $890 - to depozyt, ktory zostanie nam zwrocony po 30 dniach. Depozyt moze przepasc z roznych powodow, np. w wyznaczonym terminie nie bedziemy mogli przejsc kanalu, jezeli nie przejdziemy kanalu w ciagu jednego dnia z powodu jakiejs awarii, jezeli advisor "poskarzy sie" ze na naszym jachcie nie dostal jesc albo pic... (advisor - cos jakby pilot, ktory jest na kazdym jachcie w trakcie tranzytu przez kanal) Z Atlantyku na Pacyfik tranzyt trwa dwa dni, wtedy przywiazuje sie jacht do boi na jeziorze i nocuje pomiedzy sluzami. Bardzo fajna sprawa, jezioro otacza dzungla i rano budzi nas krzyk malp:-) (w zeszlym roku przechodzilismy ze znajomymi, na ich jachcie s/v Sanny, z Atlantyku na Pacyfik.) z Pacyfiku na Atlantyk - trzeba zmiescic sie w ciagu jednego dnia, oficjalnie jacht musi byc w stanie utrzymac predkosc 8 knots, w praktyce przynajmniej 6 knots. Jachty przechodza przez sluzy polaczone po 2 lub 3.

Kolejny wydatek to liny, 4 sztuki, 38 m kazda, o srednicy przynajmniej 2.2cm, liny nie moga byc sztukowane (splices, wezly odpadaja)oraz opony, w naszym wypadku przynajmniej 8. Mozna caly zestaw, tzn liny i opony wypozyczyc od agenta: liny $60.00, opony $3.00 za sztuke. No i oplata agenta ( rozne ceny, od $100 do ok $300) Nasz agent oprocz pomocy w zalatwianiu spraw zwiazanych z przejsciem kanalu, zalatwia takze odprawe w Kapitanacie Portu i Biurze Emigracyjnym, i za caly ten serwis bierze $100, choc mozna to oczywiscie wszystko samemu zalatwic, wiaze sie to jednak z wydatkiem na taksowki i czasem.

Czyli w sumie cos okolo $2000, z czego $890 (depozyt) zwroca po 30 dniach.