W oczekiwaniu na transmisje, wzielismy sie z Tomkiem za inne rzeczy na Luce, wymagajace naprawy, Tomek wymienil drewniane listwy w lazience, ja ulepszylam troche nasza strone
www.skipthedariengap.com
Nastepnie Tomek zerwal listwy odbojowe, ktorej zreszta kawalek juz wczesniej zgubilismy w jakims sztormie za Wyspa Wielkanocna, teraz to prawie surowe miejsce bedzie musial ladnie wykonczyc, a potem jeszcze wypolerowac zabrudzone juz burty.
Dzis oboje nakladamy nowy lakier na drewniane elementy, ja wewnatrz, Tomek na pokladzie.
Podloga tez az "krzyczy" zeby ja szlifowac i nalozyc nowy lakier, tym razem trzeba bedzie pozbyc sie starego olejnego do zywego drewna i nalozyc z 15 warst dwuskladnikowego lakieru poliuretanowego, jest znacznie twardszy.
Transmisja dotarla juz z Rhode Island na Floryde, i we wtorek ma przyleciec samolotem do Panamy, miejmy nadzieje ze panamscy urzednicy celni nie przetrzymaja jej zbyt dlugo, i nie ocla za bardzo... Transmisja wazy 70 kg, razem z opakowaniem - drewniana skrzynia, prawie 100 kg i samo jej przeslanie do Panamy kosztuje blisko $1000...