219 miles - Easter Island :-)
22 October 2010 | Pacyfik
Beata
22 pazdziernika
219 mil do Wyspy Wielkanocnej. Raytech Raymarine - program nawigacyjny, pokazuje mi ze w/g trasy ktora "wyznaczylam" i obecnej predkosci bedziemy tam za 2 dni i 4 godziny, czyli mam nadzieje, ze w praktyce bedzie to 3 dni, 4 - jezeli do wyspy doplyniemy po zmroku. Moj kapitan nie zbliza sie do ladu i nie rzuca kotwicy po ciemku. Ciesze sie, to juz dokladnie 40 dni odkad wyplynelismy z Golfito , Costarica. Chyba nie przepadam za takimi dlugimi przelotami... Chociaz teraz zrobilo sie fajnie, plyniemy lagodnym polwiatrem... nie lubie tej brutalnej zeglugi pod wiatr, kiedy Luka idzie w glebokim przechyle i co rusz podskakuje gwaltownie na jakiejs fali, a woda zbryzguje poklad... Nie jestem az takim wilkiem morskim:-) Podczas zeglugi pod wiatr najchetniej leze na kanapie i czytam ksiazki, po co mam sie ruszac i walczyc z grawitacja?:-) Nie wspominajac juz o diecie w takim dlugim rejsie: maka, ryz, zupy w proszku i konserwy... kiedy dobijemy do wyspy zamierzam jesc tylko warzywa, owoce i swieze mieso, zadnych produktow macznych ani ryzowych... Ale Tomek obiecal mi ze po tym rejsie nie bedziemy juz planowac sobie tak dlugich przelotow. Na Karaibach bedziemy sobie pomalutku zeglowac od wyspy do wyspy, bede sie opalac na pokladzie a kapitan bedzie mi serwowal drinki z lodem, slomka i mala parasolka:-) Wczesniej jeszcze jednak bede musiala poczuc magie przyladka Horn...